piątek, 5 czerwca 2009

O d... trzasnąć, na urlop jeszcze nie idę.

Przeżyłam inwentaryzację zbiorów (koszmar, nigdy nic się nie zgadza), plener niepełnosprawnych (jeszcze do zrobienia tylko wystawa i katalog), plener studentów (już nawet znaczną część wystawy rozebraliśmy w obliczu niemożliwości dogadania się z opiekunami), drugą edycję złotego auruna i całe z tym zamieszanie, już wyglądało, że wychodzimy na prostą i będziemy mogli się zająć zaległą robotą a tu telefon. Najpierw z AMW, potem od szefowej. Wojsko życzy sobie wielkiej fety na okoliczność przekazania nam dwóch rzeźb, a ja mam tę fetę zorganizować. Kasy nie ma więc zaproszenia na drukarkach w macierzy wydrukować, zawiadomić media, ściągnąć oficjeli i przygotować catering - wszystko bez kasy. Oczywiście wszystko da się zrobić, nawet bez pieniędzy. Tylko dlaczego ja, skoro mamy tak rozbudowany marketing łącznie z dyrektorem ds. marketingu ? "A co ? Ja mam to zrobić ?"- zapytała szefowa. No i co ja mam rzec na takie dictum ?
Odpowiedziałabym "Nie, dział do tego powołany" ale po co, skoro ona wie, że ja wiem, że ona wie ? Niemoc dyrektorów w obecnych czasach jest wstrząsająca.

5 komentarzy:

  1. Nie niemioc dyrektorów tylko wygoda, bo ty to zrobisz, a vicek bierze pieniądze i nie ma zamiaru podjąć się jakiejkolwiek odpowiedzialnej pracy. Czuje się mocny, bo ma za sobą popleczników , którzy najwyraźnbiej trzymają w szachu szefa! Żalosne! Uklady w Polsce rzadzą a nie kompetencje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie niemoc dyrektorów, tylko wygoda i strach przed "gniewem" władz zwierzchnich. Vicek człowiek wsadzony na stanowisko, nic nie bedzie robił i tak mu włos z głowy nie spadnie. Na układy nie ma rady, Polska jest krajem, w którym stanowiska (jak za komuny) się piastuje najczęsciej dożywotnio. Wymaga się od najsłabszych ogniw bez układów. Całe szczęści, że częśc pracowników umie pracować, na ich pracy "wożą " się pozostali.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to wygoda dyrektorów, boją się swoich zastępców?!, boją się "gniew" władz zwierzchnich. Vicek człowiek wsadzony na stanowisko, nic nie bedzie robił i tak mu włos z głowy nie spadnie. Na układy nie ma rady, Polska jest krajem, w którym stanowiska (jak za komuny) się piastuje najczęsciej dożywotnio. Wymaga się od najsłabszych ogniw bez układów. Całe szczęści, że częśc pracowników umie pracować, na ich pracy "wożą" się pozostali.

    OdpowiedzUsuń
  4. E tam, muzealne gadanie i biadolenie.
    Pani Dyrektor zaraz zrobi z tym porządek. Wszak wygrała konkurs i była [jest] najlepsza

    OdpowiedzUsuń
  5. konkurs ? Między sobą i...sobą ?

    OdpowiedzUsuń