czwartek, 19 stycznia 2012

Kawałek starej Polski na Dolnym Śląsku

Odwiedzili nas ostatnio interesujący i sympatyczni panowie z odległych polskich rubieży. Mirek Kuklik - z Muzeum Ziemi Puckiej - na zdjęciu w środku, Wojtek Szatkowski - z Muzuem Tatrzańskiego w Zakopanem - z prawej. Są twórcami wielce interesującej wystawy "Mariusz Zaruski. - człowiek dwóch żywiołów". Był jeszcze dyrektor Muzeum Oręża Wojska Polskiego w Kołobrzegu - Paweł Pawłowski - przez zupełny przypadek - na feriach z rodziną. No i oczywiście - jako gość i kwiatek w tym męskim gronie - nasza szefowa - Gabriela Zawiła z Muzeum Karkonoskiego.






































Gości było całkiem sporo, wśród nich: sporo osób z chóru "Porębianie" wraz opanem Stanisławem Leszczawskim, ludzie z GOPR (trudno się dziwić), Jacek Skowron w stroju narciarza sprzed wieku, Grzegorz Sadowski z AWF Warszawa, autor podręczników o narciarstwie biegowym. http://www.cos.pl/sw/1012_07/42.pdf .

Opowieści o Zaruskim snuli: Mirek Kuklik i Wojtek Szatkowski, zaprezentowany został film o bohaterze wystawy, chór pośpiewał ...szanty... w naszych Górach Izerskich. Było ciepło i smacznie.

A teraz zapraszamy na wystawę i muzealne lekcje: o Zaruskim i historię narciarstwa.

piątek, 6 stycznia 2012

Etos. A propos ...

Etos muzealnika - zbiór wzorców kulturowych (ideałów) charaterystycznych dla pracownika muzeum najlepiej tłumaczy Kodeks etyki ICOM dla muzeów określający minimalny standard jaki powinny przestrzegać muzea, osoby w nich zatrudnione i instytucje je organizujące.
Warto przeczytać. ( http://icom.museum/fileadmin/user_upload/pdf/Codes/poland.pdf )

Ciekawe jak daleko rzeczywistość odeszła od tego dokumentu, pięknego, szlachetnego, aczkolwiek określającego zaledwie minimum. I ciekawe jest to, że ten odwrót dotyczy instytucji za muzea odpowiedzialnych, nie pracowników. Bo ci, w większości zupełnie naturalnie realizują pełen zakres wzorców odnotowanych w kodeksie zachowań. ( niżej wpodsumowanie badań i ankiet wykonanych chyba w 2000 roku.)
Specyficzne warunki pracy, ciągły stan niedoinwestowania muzeów, niska motywacja finansowa, a przy tym obcowanie z dziełami sztuki (...….) wytworzyły pewien charakterystyczny typ pracownika muzeum. Jest zazwyczaj znawcą, częstokroć ekspertem o renomie międzynarodowej w swojej specjalności. Odznacza się rzetelną wiedzą merytoryczną i kompetencją, wysokim poczuciem odpowiedzialności za wykonywaną pracę, ściśle przestrzega norm i wartości etycznych określonych w kodeksie Międzynarodowej Rady Muzeów (..) Nie prowadzi działań mogących powodować konflikt interesów z zatrudniającym go muzeum (art. 34 ustawy o muzeach). Jest silnie emocjonalnie związany z eksponatami powierzonymi jego opiece i głęboko identyfikuje się z działalnością muzeum. (…). Jest odporny na zewnętrzne negatywne uwarunkowania przeszkadzające w jego działalności, często poświęca własny czas i pieniądze na rzecz działań muzealnych, nie oczekując rekompensaty.
Zbliża się trzydziestolecie mojej pracy muzealnej i , mam prawo - jak sadzę, zdefiniować różnice między ideą a rzeczywistością. Rzeczywistością muzeum prowincjonalnego – bo to zupełnie inna para kaloszy niż instytucje narodowe. Studiując dogłębnie ów kodeks, porównując ze znaną mi rzeczywistością werbalizuję jedyny wniosek: kodeks dotyczy pracowników, instytucje odpowiedzialne za muzea dawno umyły ręce. Czy to jest fair ?