wtorek, 30 lipca 2013

zmiany na lepsze czy na gorsze?

nieostre bo zaraz po obudzeniu telefonem robione

Prywatyzuję bloga. Tematycznie. Dzisiaj jedna z moich koleżanek stwierdziła, że strasznie przynudzam gdy o artystach piszę, więc omija te kawałki.  Artyści nudni są ?  Albo ja fatalnie piszę. Więc przejdę do prywaty, która – wcale nie wiem czy ciekawsza będzie. W każdym razie o życiu – a to faktycznie bywa ciekawsze.
Właściwie to nie wiem co się ze mną dzieje. Jak dół to wygląda: totalna niechęć do robienia czegokolwiek, do jakichkolwiek rozmów, do spotykania się z kimkolwiek  i jest mi z tym dobrze. Życie swoje już przeżyłam czy jak ?  Całe popołudnie przebimbałam. Coś tam zjadłam bez gotowania, ogarnęłam pokój, poleżałam na kanapie, wykąpałam całego psa, pogadałam przez telefon (jak to się dzieje, że ludzie jeszcze mnie pamiętają i czemu u diabła koniecznie chcą coś ze mną robić ?) Zadzwoniła Dorotka
- a gdybyśmy się na teatrach spotkały ?  obgadamy wszystko....
Kobieto, a gdzie  mi się chce, ja stara jestem. Najchętniej w ogródku bym siedziała i wiciokrzewy wąchała, zrywała poziomki, psa głaskała, na kwiatki patrzyła… teatr ? Nie chce mi się. Nawet nie wiedziałam, że spotkania teatralne i teatry uliczne lada moment.
 Zaraz po tej rozmowie telefon drugi – Marta z Warszawy.
- Słuchaj, przyjeżdżam do Wrocka 15 sierpnia, potem z Ewą do ciebie jedziemy na dwa dni
- Czemu tak krótko jak taki kawał jedziesz ? - jakiś czas temu gadałyśmy o tygodniu.
- Bo Ewa uznała, że tylko dwa dni z nami wytrzymasz. Pojedziemy na „Teatr Nasz” do Michałowic, zamówić ci też bilet ?
No masz ci los…  co się tym ludziom nagle porobiło, że do kultury się tak pchają ????
Teraz siedzę sobie w łóżku, jem ser feta z pomidorem, oliwkami i papryką, pozytywnie nastrajam się ”ranczem” i naszło mnie na blogowanie. Dobrze mi jest, choć Fiolka śmierdzi jak stary cap mimo, że butlę szamponu na nią wylałam…. Obudziłam się rano i patrzę, a na mojej kanapie śpi na boczku pies z kołami do góry a obok – kocica w pozycji embrionalnej. No no no....

1 komentarz: