czwartek, 14 maja 2009

oficjalne i nieoficjalne

W dniach 4.05-18.05 odbywa się w Szklarskiej Porębie kolejny plener studentów wrocławskiej Akademia Sztuk Pięknych „Szklarska 2009”: malarze, którymi kieruje dr Piotr Tyszkowski tworzą w plenerze, a „szklarze” w "Leśnej Hucie" mistrza Henryka Łubkowskiego przy ul. H. Kołłątaja 2 pod okiem dra Mariusza Łabińskiego, rzeźbiarze pod kierunkiem Andrzeja Kosowskiego i Macieja Albrzykowskiego - na terenie miasta. Ponadto Monika Stanisławska - wrocławska artystka znana ze swych fotograficznych portretów. Studentów można podglądać przy pracy, porozmawiać, kupić czy zamówić jakiś obraz i do tego niezbyt drogo.
To już czwarty taki plener odbywający się w Szklarskiej Porębie. Realizacja plenerów artystycznych to wynik wyjątkowego w skali kraju porozumienia o stałej współpracy podpisanego pomiędzy wrocławską ASP a miastem Szklarska Poręba w listopadzie 2007 r. Jest to nawiązanie do tradycji, kiedy to pod koniec XIX wieku Szklarska Poręba stała się znaną kolonią artystów. Przyjeżdżali tutaj z Wrocławia wybitni malarze krajobrazu prof. Adolf Dressler i Carl Ernst Morgenstern, zawsze otoczeni grupą studentów. Po I wojnie światowej część z nich powróciła do Szklarskiej Poręby zakładając w 1922 r. „Bractwo Artystyczne św. Łukasza”.
W poniedziałek 18 maja 2009 r. o godzinie 17.00 zapraszamy wszystkich na wernisaż poplenerowej wystawy wrocławskich studentów „Szklarska 2009” do muzeum - Domu Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie Średniej ul. 11 Listopada 23.Trudności z dojazdem do muzeum są przejściowe; wyznaczone zostały objazdy ul. A. Grottgera bądź od ul. W. Hofmana
Tyle wieści oficjalnych. Zawiesiliśmy wszystkie wystawy czasowe w sezonie z powodu baaaardzo znacznych utrudnień w dojeździe - robią kanalizację i nawierzchnię ulicy jednocześnie, ze wszytskich możliwych stron. Pewnie i dlatego teraz ten plener jakby nas trochę omija - tzn. to co najfajniejsze czyli obecność artystycznych studentow. Barwni, dowcipni, pomysłowi i bardzo artystyczni w stroju i zachowaniu. Zawsze malowali i rzeźbili w naszej okolicy (te dwa zdjęcia są z zeszłorocznego, jesiennego pleneru), teraz rozleźli się po mieście i można ich spotkac tu i ówdzie. Tej wystawy też miało u nas nie być ale studenci wolą w muzeum bo to ponoć nobilitacja. Tak więc zapraszam tych najbardziej wytrwałych i fanatyków terenowej jazdy (wskazane jeepy i patrole), może być ciekawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz