czwartek, 5 maja 2011

Droga do Kopańca..

Kopaniec, Antoniów, Chromiec, Kromnów - to kilka wiosek rozlokowanych na stokach Izerów, w gminie Stara Kamienica. Stara K. (jak czukle mówią lokalni) jest matecznikiem największego jeleniogórsko - karkonoskiego rodu - Schaffgotschów (w tym brzmieniu od pocz. XV w.). Tutaj właśnie rycerz Siboto Schoff, około połowy XIII wieku otrzymał od księcia Bolesława Rogatki siedem łanów ziemi i zamek zbudowany wcześniej dla Henryka Pobożnego. Rozmnożył się ów Schoff, rozpączkował i szybciutko ród zaanektował wszystkie strategiczne punkty w okolicy tworząc klucze gryfowski i chojnicki, a także obejmując - w XVI/XVII wieku - wolne państwo stanowe Żmigród. Znowu w przydługą dygresję popadłam…














Stoki Izerów są łagodniejsze od karkonoskich ale klimat też chłodny, długozimowy, wysokogórski. Nazwy - jak Babia Przełęcz z Placem Czarownic sugerują, że osadnictwo tam istniało już w czasach przedchrześcijańskich. A może nawet i pogańskie miejsca kultu czy świątynie jakieś stały na świętej Górze Mgieł (Nebelberg) czy przy Jelenim Źródle. Czy Joaanici, obdarowani w 1281 r. przez księcia Bernarda lwóweckiego ziemią z ciepłymi źródłami (późniejsze Cieplice), założyli Kopaniec kupując w Izerach 100 łanów ziemi – tego nie wiadomo. Czy świadomie kupili żyłę kwarcu, też nie wiadomo, w każdym razie, na terenach tych urzędowali do 1891 r., po czym ślad po nich zaginął, przynajmniej w źródłach pisanych. Tu powołuję się na kalendarium wydarzeń historycznych w Kopańcu sporządzone przez Leszka Różańskiego. W związku z tym cennym i bardzo pracochłonnym opracowaniem, acz dotąd nie wydanym w formie książkowej (za co trzymamy kciuki), zakończę, aby nie wyprzedzać. (Kopaniec. Czyli niekompletny spis wydarzeń ważnych i zupełnie nie. Zebranych i opracowanych przez Leszka Różańskiego tu zamieszkałego, komputeropis w Domu Hauptmannów)
Lubię jeździc do Kopańca, nawet jeśli nie jadę do kogoś konkretnego. Pewnie dlatego, że wabią mnie te szerokie krajobrazowe perspektywy, wieloplanowość zróżnicowanej przestrzeni, mgły i promienie słońca, takie jakich nie ma gdzie indziej. A może dlatego, że te urokliwe tereny nadal kryją wiele tajemnic, które odkryć trzeba a odkrywanie, dochodzenie do prawd (podobnie jak budowanie) jest najbardziej zajmujacym zajęciem w życiu.

1 komentarz:

  1. Nie śledzę na bieżaco i już się okazuje,że Siboto jest postacią fikcyjną a dokument go wymieniający jest falsyfikatem...

    OdpowiedzUsuń