czwartek, 11 marca 2010

szklane malowane

Slalom Retro się odbył, Bieg Piastów – również, do odbycia pozostał jedynie Bieg Izerski – na starych nartach – 20 marca o 11-tej w Jakuszycach. Zamknęliśmy wystawę „niech żyją narty” bo zima ma się ku końcowi i pora wiosenne porządki czynić. I od wczoraj poświęcamy się przyjemnościom, czyli montażowi nowej wystawy; statystujemy raczej artystom, bo sami ją robią. "Szklane – malowane" czyli szkło Małgorzaty Dajewskiej, malarstwo Piotra Błażejewskiego, otwarta zostanie jutro o 17-tej. Chętnych czytelników więc serdecznie zapraszam.


Piotr BŁAŻEJEWSKI, Nieprawdopodobne figury geometryczne, olej, akryl

Nie wiem czy powinnam przedstawiać bohaterów, bo każdy, kto cokolwiek liznął wiedzy z dziedziny sztuki szklarskiej, wie kto to pani profesor Małgorzata Dajewska, nie jestem pewna czy analogiczna wiedza o prof. Błażejewskim istnieje, malarzy jest znacznie więcej na świecie niż artystycznych szklarzy. Nadto elitarną, dość intelektualną formę malarstwa prezentuje, by skusić szeroką publiczność. Ja go dopiero poznaję, natomiast szkło Dajewskiej znam od zawsze tj. od czasu kiedy ze szkłem się zetknęłam. W każdym razie oboje są profesorami ASP Wrocław, więc jutro na wernisaż zapewne pół akademii przyjedzie a jak słyszę rozmowy telefoniczne – nie tylko wykładowcy, ale i studenci. Czy będzie ktoś z naszych artystów ? Jak znam życie – niekoniecznie, nasza lokalna norma.
Małgorzata Dajewska – rocznik 58 i wcale nie kryguje się z wiekiem. Nie będę przytaczać rutynowych informacji, których pełno w Internecie, tylko ciekawostki. Pracuje w piekielnie twardym szkle optycznym, żeby go wyrzeźbić trzeba się napracować, więc Gośka - niewielka istotka, ćwiczy muskuły, na rowerze jeździ i o kondycję intensywnie dba. A ukończyła szkołę muzyczną I stopnia w klasie skrzypiec i wiersze pisze, pikantne, erotyczne jak ona sama.Mówi, że po wypiciu jednego piwa usypia w każdym towarzystwie bo niewiele istotnego ma do powiedzenia ale jak już ma coś – mówi wierszem lub szkłem. Jest pracoholiczką. Zresztą wiele fragmentów swoich wierszy na szkłach rytuje tworząc w ten sposób doskonały przekaz o artystycznym wnętrzu.
Wielki mrok wchłania małe światełko( szkła nie warto pokazywać na fotkach małego formatu, który tu obowiązuje).

O sobie nie mówi, raczej o swoim otoczeniu, jakby sugerowała,ze ona to też albo głównie oni. Mąż – mim wrocławski ze szkoły mistrza Tomaszewskiego, syn – lider hip-hopowego zespołu Fatum Crew, autor tekstów, organizator aktualnej imprezy „Dialekt ulicy”, cztery ukochane koty, z którymi śpi, pies - znajda , przyjaciele z uczelni i szkło, szkło, szkło… Czyli kobiecy świat.

1 komentarz: