niedziela, 2 czerwca 2013

„Humanitas” i "Himmelhof". Żywot Karla Wilhelma Diefenbacha... część II.



Rok 1882 r. był więc dla niego znaczący.  Ślub, który później przysporzył mu wiele problemów z żoną nie uznającą jego aktywności, "objawienie", narodziny drugiego dziecka, podjęcie decyzji o zmianie trybu życia pod wpływem wegetarianizmu, naturyzmu - nauk o dobroczynnym działania zdrowej żywności, ruchu i słońca, stroju, a wszystko to w imię głoszonej w ślad za teozofią wolności i swobody. Bardzo szeroko rozumianej wolności.  
W 1884 r. w Monachium  wygłosił pierwsze resume swojej "nauki". Mówił o źródłach ludzkiej nędzy, chorobach, ubóstwie i zbrodniach - jako efektach tradycyjnego modelu życia. Ogłosił też „program naprawczy” oparty na wypracowanych ideach, które wcielał w życie. Tych żarliwych przemówień było wiele. Nie był człowiekiem znikąd, w środowisku był dość popularny, jego zachowanie musiało spowodować odzew.  I spowodowało, jego wystąpienia znacznie spolaryzowały społeczność Monachium. Wszystkich bulwersował jego strój, pojawienie się w białej, wełnianej draperii i  boso w teatrze wzbudziło sensację. Zaczęły się policyjne nękania, sprawy w sądzie pod pretekstem „zakłócania porządku publicznego” konieczność płacenia grzywien. Ostatecznie w czerwcu 1885 r. otrzymał zakaz publicznych wystąpień.  

Diefenbach z dziećmi
Difenbach i Fidus
W  1885 r. opuścił Schwabing i wraz z rodziną i przyjaciółmi założył wiejską wspólnotę w kamieniołomie Höllriegelskreuth w Dolinie Isery. „Humanitas” warsztaty religii, nauki i sztuki (1885 – 1890) była rodzajem gminy ekologicznej. Liczyła 25 osób, prócz Dieffenbacha i jego rodziny mieszkali tam:  malarz Hugo Höppener - Fidus ("wierny"), John Guttzeit, wędrowny kaznodzieja i jego siostra Elżbieta, student medycyny Otto Driessen, i inni.  Zarządzał nią dosyć autorytarnie co często było przyczyną sporów ale też był to czas przeznaczony na twórczość. 
Zaczął tworzyć sylwetowe kompozycje z cyklu „Kindermusic”, chętnie kupowane przez wydawnictwa, co pozwoliło mu inwestować w dom.  Zbudował salę wystawową nakrytą szklanym dachem. Zaprojektował też skalny amfiteatr z monumentalnym krucyfiksem, gdzie mógł prowadzić warsztaty na temat Boga i Chrystusa – człowieka z Nazaretu. Poznał wówczas kolejnego teozofa Wilhelma Hibern - Schleiden. Cudowny to czas realizacji wszystkich głoszonych idei.
Kindermusic
 Niestety też czas przerywany kłótniami z żoną o prawo opieki nad dziećmi oraz kolejnymi procesami o obrazę moralności.  Zwłaszcza nagość kłuła w oczy – dzieciaki i uczniowie biegali i bawili się w parku najczęściej nago - budząc zgorszenie. Diefenbach był bohaterem pierwszego w Niemczech procesu nudystów w Monachium w 1888 r.   Inny proces  dotyczył zaniedbań wobec dziecka. W  1885 r. urodził mu się drugi syn – Lucidus. Matka nie mogła karmić piersią, a Diefenbach uparł się by karmić go „mlekiem roślin”, cokolwiek to znaczy.  Jego problemy z żoną skończyły się wraz z jej śmiercią w 1890 r. Wówczas został jedynym opiekunem swoich dzieci.
Czuł się prześladowany. W odpowiedzi namalował obraz Chrystusa: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią". Pokazał go na wystawie w Monachium w 1889 r. Tymczasem w 1890 r. "źródło zarazy" czyli "Humanitas" zostaje zamknięta, Diefenbach z dziećmi przeniósł się na wieś, później  - w 1892 r. - do Wiednia.  Na wystawie  w Vienna Art Society, wśród wielu swoich prac pokazał "Per aspera ad astra" - 68-metrowy fryz złożony z 34 czarno-białych paneli, który powstał przy współudziale Fidusa.  Jego życiowe credo -  w ogromnym skrócie: życie w zgodzie z naturą wiedzie do zbawienia.
 Wystawa cieszyła się ogromna frekwencją, odwiedziło ją 30 tysięcy ludzi. Z jej tytułu Diefenbach jednak poniósł same straty i popadł w nędzę. Organizatorzy sprzeniewierzyli pieniądze za sprzedane dzieła. 
W 1893 r. poznał Berthę von Suttner (Bertha Kinsky) pisarkę, pacyfistkę, sekretarkę Nobla. Chwilę później – czeskiego malarza i wolnomyśliciela  Františka Kupkę, prekursora sztuki abstrakcyjnej oraz Arthura Roesslera, filozofa, historyka sztuki i krytyka, wydawcę,  późniejszego wiceprezesa Wiener Werkstätte i austriackiego Werkbundu.
W 1897 r., po krótkim pobycie w Egipcie, założył w Wiedniu,  w Ober - St. Wit, kolejną kontrowersyjną społeczność "Himmelhof". W szczytowym okresie wspólnota liczyła 24 osoby, w tym malarz František Kupka, Konstantinos Parthenis, Gustaw Grässer - późniejszy współzałożyciel komuny Monte Verita, Magnus Schwantje – założyciel ruchu ochrony zwierząt.  'Himmelhof" przetrwała tylko dwa lata.
Po jej zamknięciu Diefenbach przeprowadził się do Triestu, na zaprezentowanej tam wystawie sprzedał wszystkie swoje prace i w 1900 r. wyjechał na Capri. Miał to być przystanek w drodze do Indii. Całkowicie poświęcił się twórczości. Dużo sprzedawał dorobił się fortuny, co pozwoliło mu otworzyć galerię swojej sztuki w Casa Grande na Capri.  Był chory. W sanatorium w Dreźnie poznał  pioniera hydroterapii i psychoterapii Heinricha Lahmanna. Umarł 1913 r. na Capri.
To nie jest tak, że on sam, geniusz - rewolucjonista nagle i znienacka doznał olśnienia, jakkolwiek mu się wydawało. Już pisałam, że Niemcy i Szwajcaria, które w 2 poł. XIX w. osiągnęły  najwyższy rozwój gospodarczy, jak to zwykle bywa generujący szereg skutków przeciwstawnych, rozwinęły ruch odnowy życia propagujący powrót ludzi do natury, z wszystkimi jego  konsekwencjami:  ruchy proekologiczne, biodynamiczna gospodarka rolna, zdrowa żywność i wegetarianizm, ochrona zwierząt, ochrona zdrowia duchowego i cielesnego, nudyzm, wolność seksualna, medycyna alternatywna, reforma religijna idąca w kierunku religii wschodu, etc. Koniec XIX w. to czas wielokrotnie podejmowanych prób zmiany stylu życia.  Ludzi owładniętych utopijnymi ideami pojawiało się mnóstwo, począwszy od świata naukowego, poprzez filozofów, artystów, społeczników czy rewolucjonistów. Pojawienie się osób takich jak Diefenbach - to tylko skrajna forma efekt krańcowy realizacji idei. Nie jedyna.Humanitas,  Himmelhof Diefenbacha, Eden koło Berlina, założona przez Juléusa i Heinricha Hartów, Nowa Współnota w Berlinie – Schlachtensee, Związek św. Michała utworzony przez Fidusa w Woltersdorf, w końcu Monte Verita w Asconie. 
Kiedyś w Zachęcie widziałam wystawę świetnego malarstwa jakiegoś hip-hopowca, którego nazwiska oczywiście nie pamiętam. Zachwycona zapragnęłam zrobić cały cykl wystaw poświęconych subkulturom młodzieżowym XX i XX w.  Zresztą temat trafia w moje osobiste upodobania.  Przegadaliśmy sprawę z Przemkiem – jakiego pretekstu użyć, by w Domu nobliwych Hauptmannów to pokazać. Miałam wówczas na myśli beatników, hipisów – po całkowitą współczesność. Carl Hauptman  - pierwszy hippis Europy - tak nazwaliśmy pierwszą wystawę, mgliście wyobrażając  sobie  motywację. Tymczasem, po Worpswede – samo przyszło. Idee ojców  Beat Generation  Allena Ginsberrga i Michaela McClure’a  wykorzystane przez wielki hippisowski ruch społeczny- kierujący się ideami takimi jak:  skrajny pacyfizm, wolność, miłość i pokój, życie z naturą i w naturze, rewolucja seksualna, nacisk na indywidualność, wspólnota, odrzucenie norm społecznych, nacisk na sztukę, LSD pomagające uzyskać oświecenie – rozpoznanie boga w sobie, wegetarianizm, naturyzm, a przede wszystkim „Wszyscy ludzie są braćmi, a świat jest na tyle duży, że starczy na nim miejsca dla każdego” – skąd to znamy ?  Kłania się końcówka XIX w. i właśnie Carl Wilhelm Diefenbach – nieodrodny syn swojej epoki. No... może bez LSD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz