piątek, 24 maja 2013

Barkenhof czyli Dom Vogelera - zwiedzania Worpswede ciąg dalszy

Lubię zanurzyć się w te klimaty..
...... Właściwie to jest jak bajka. Siedzę w białym domu zagubionym w ogrodach, pośród pięknych przedmiotów, w pokojach wypełnionych atmosferą twórcy. Siedzę w krzesłach jak z marzeń sennych, raduję się jego kwiatami, przeglądam się w jego zwierciadłach, a jego zegary odzywają się do mnie jak do pana. Mieszkam tu sześć dni czekając. Siódmego dnia, w białym salonie przy dwunastu świecach w wysokich srebrnych kandelabrach, podejmuję gości: mężczyzn najpoważniejszych w okolicy i smukłe, piękne dziewczyny w bieli, które grają i śpiewają, gdy je o to poprosić, siadają na empirowych krzesłach, tworząc najpiękniejsze obrazy i najmilsze głosy tych wypełnionych szeptem pokoi....  - to z grubsza cytat z dziennika Reinera Marii Rilkego, zachwyconego Worpswede i klimatyczną  atmosferą domu.
Ilutracją niech będzie obraz Vogelera “Koncert’, znany też pod tytułem “Letni wieczór w Barkenhof”. Od lewej uczestnicy niedzielnych spotkań: Paula  Modersohn-Becker, Agnes Wulf, Otto Modersohn, Clara Wetshoff-Rilke, Martha Vogeler, Franz Vogeler, Martin Schröder i Heinrich Vogeler.

Rilke pojawił się w Worpswede po powrocie z Rosji i Ukrainy, zaproszony przez Heinricha Vogelera, którego poznał we Florencji w 1898 r. Trudno się dziwić, że lubił wieczory w Barkenhof, gdzie czytając i deklamując swoje wiersze stawał się bohaterem wieczoru. Palenie glinianych holenderskich fajek, rozmowy o malarstwie, teatrze, literaturze, Milly Becker, siostra Pauli śpiewająca do fortepianu, będący z kolejną wizytą, charyzmatyczny i brzydki jak noc, Carl Hauptmann prowokujący coraz to nowe dyskusje. Gwarnie, gorąco, romantycznie. Wśród smukłych, pięknych dziewczyn była przyszła żona Rilkego - rzeźbiarka Clara Westhoff, wraz z którą po ślubie (1901) przeniósł się do pobliskiego Westerwede, nadal uczestnicząc w niedzielnych spotkaniach u Vogelerów.
Worpswede było kwintesencją jego marzeń o życiu - z dala od wielkich miast, wśród natury, w naturalnej  prostocie ułatwiającej refleksję nad życiem i sztuką, nad przyrodą i sztuką, nad sztuką pejzażu.  Znamy Rilkego - poetę, był również znawcą sztuki, miłośnikiem secesji i malarstwa pejzażowego. Wysmakowany dom Vogelera, właściwie dworek, nieco odbiega od wyobrażeń o naturalnej prostocie. Od frontu szerokie schody ujęte w ślimaki balustrad zwieńczonych potężnymi wazonami. Na przedpolu - regularnie zorganizowany ogród. Dom na rzucie zbliżonym do krzyża, parterowy z wąskim piętrem na poddaszu, kryty potężnymi dachami: dwuspadowym i mansardowym. Zabudowania gospodarcze na rzucie litery L - z boku i nieco cofnięte do tyłu - wzorem innych budynków w Worpswede. Teraz w budynku głównym mieści się muzeum, w budynkach gospodarczych - nowoczesna galeria sztuki współczesnej.
Mężczyźni z Worpswede są znani, podobnie jak i malarka Paula Modersohn - Becker. Natomiast niewiele wiadomo o pozostałych kobietach, a sprawy kobiet bywają ciekawsze od męskich.  Clara Westhoff pochodząca z dobrze sytuowanej rodziny już w wieku lat 17 podjęła artystyczną edukację w monachijskiej Damenakademie. Szybko   zaczęła korzystać z lekcji w prywatnych atelier innych artystów. Tak trafiła na malarza  Fritza Mackensena, który przekonał ją, że najlepszą dla niej formą artystycznej ekspresji jest rzeźba. W 1898 r. Clara przeniosła się do Worpswede, gdzie istniał już zalążek artystycznej kolonii - mieszkali tam od 1889 r Fritz Mackensen, Hans am Ende i Otto Modersohn.  Kilka lat później pojawili się: Fritz Overbeck, Vogeler i Carl Vinnen a także Paula Becker, późniejsza przyjaciółka Clary.
Zanim Rilke pojawił się w Worpswede, w 1899 r. Clara wraz z Paulą Becker i Marie Bock pokazały swoje prace w Kunsthalle w Bremie. Ostro skrytykował  je niejaki Fitger: że zbyt nowatorskie, niezrozumiałe, a przede wszystkim - że  autorstwa kobiet. Niemniej prace Clary znalazły uznanie Vogelera, a przede wszystkim jej mentora - Auguste Rodina. Po wystawie młoda rzeźbiarka pojechała do Lipska - kontynuować naukę w pracowni Maxa Klingera i Carla Seffnera, po czym, w 1900 r. wraz z Paulą Becker wyjechała do Paryża, gdzie dołączyła do atelier Rodina. Ten paryski okres, choć krótki, miał na nią decydujący wpływ.
Po naukach wróciła do Worpswede, została żoną Rilkego i urodziła córeczkę Ruth. Była od męża wyższa, silniejsza, o ostrych i zdecydowanych rysach twarzy, chyba silniejsza psychicznie.  Życie ma jednak swoje tory, nie było tak rajsko. Rilke opuścił ją już w 1902 r., podobno odbyło się to za obopólną zgodą - sztukę łatwiej realizować w samotności. I podobno zawsze utrzymywali przyjacielskie stosunki. Albo się nie kochali, albo była twarda, nie wierzę, że chciała zostać sama. Mieszkała w Worpswede do 1919 r., po czym przeniosła się do Fischerhude, gdzie zmarła w 1954 r. Dzisiaj w tym domu mieści się Cafe Rilke.
Do końca życia Pauli Modersohn-Becker były przyjaciółkami, zachowało się wiele bardzo osobistych listów o życiu, o sztuce.  Z rzeźb Clary zachowało się niewiele. Popiersia Rilkego, Vogelera i najbardziej znane popiersie Pauli Modersohn - Becker. 

Opowiadając o Berkenhof znowu utknęłam przy innym temacie. Więc na koniec fotka z domu Vogelera - tryptyk Meluzyna oprawny w boazerię.  Dom jest pełen przedmiotów projektowanych przez jego właściciela, głównie secesyjnych, z wczesnego okresu twórczości. Większość piszących o artyście skupia się na jego rewolucyjno-utopijno-pacyfistycznych marzeniach, pobytach w Rosji, drugiej żonie - Sonji Marchlewskiej, śmierci z wycieńczenia na zesłaniu w Kazachstanie. Fakt, utopijne marzenia o nowym pięknym świecie próbował realizować i w Worpswede i wszędzie, gdzie był.  Nie tylko w sztuce, również w pedagogicznej i kulturalnej działalności pozaartystycznej. Lecz tak rozległy temat - może innym razem.






1 komentarz:

  1. I think the admin of this web page is genuinely working hard in
    support of his web site, as here every material is
    quality based information.

    Also visit my webpage ... plytki lazienkowe

    OdpowiedzUsuń