środa, 26 października 2011

sobotni październikowy poranek

W ostatni sobotę o poranku, po trudnej, pełnej gości nocy, udałam się z podróż. Do miasta Łodzi.
Przed wrocławskimi Bielanami zjechałam na obwodnicę Wrocławia i oto co ujrzały moje zdumione, nie do końca przebudzone oczęta. Kosmos ? Czy inny świat ? A może jeszcze śpię ?



Jako jedna z pierwszych zaliczyłam przejazd najpiękniejszym wrocławskim mostem:))))
Ja, rodowita rzeszowianko - kielczanka z kroplą krwi ukraińskiej czuję się dolnoślązaczką z krwi i kości. również z powodu takich widoków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz