piątek, 6 sierpnia 2010

wystawa mi po głowie chodzi

No i dobrze, najwyższa pora. Temat jest, koncepcja z grubsza jest, teraz potrzebna dyspozycja. W przestrzeni znaczy i żeby się nie gryzło jedno z drugim, czyli scenariusz. Już od kilku dni krążymy wokół tematu jak głodne ptaki i ciągle coś nowego sie rodzi. Jeszcze rozglądamy się za doborem eksponatów, więc jeszcze ewoluuje. Z końcem sierpnia i na początku września kończymy niemal wszystkie wystawy czasowe więc roboty huk będzie. I na tempo, bo trzeba się szybko otworzyć, póki ruch turystyczny jest. A we wrześniu jest. Więc najpierw przemontowanie góry i przegląd Nowego Młyna równoczesny z odtworzeniem (z grubsza trzech sal wystawy stałej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz