Willa pod wiewiórką, arch. Karol Siciński |
Ciągle wracam do niektórych miejsc, a jednym z nich jest Kazimierz.
Zrzuciłam właśnie fotki z telefonu, a tam... Kazimierz. Dom Kuncewiczów. Nie czytałam "Cudzoziemki" ale czytałam "Dwa księżyce" i "Tristana 1946". Pierwsza kazimierskich nastrojów dotyczy, pejzaży, nadwiślańskich mgieł, artystycznych dumań, pięknie oddanych. Jednak polecam Tristana - wśród pięciu narratorów pełen emocji dwugłos młodych kochanków, którzy już swoje traumy mają na koncie. Jak się wymyśla taką powieść ? Jak zachować obiektywizm, nie faworyzować żadnej postaci ?
Dom Kuncewiczów zbudowany został w latach trzydziestych, zachował niemal pełne wyposażenie, meble, piece w tym XIX-wieczny piec huculski, książki, stroje pisarki, bibeloty i fantastyczny nastrój. Wiem bo ostatnio tam sypiam będąc w Kazimierzu. Choć wolałam nastrój poddasza domu na Plebance, gdzie nocowaliśmy wcześniej.
Niżej wrzucę trochę fotek z innych miejsc w Kazimierzu, które nie należą
do najbardziej popularnych widoków z miasta, a nastrój tworzą. One i ludzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz