niedziela, 26 stycznia 2020

Urszula

Przez zupełny przypadek zostałam p.o.szefa, na dodatek na początku roku, gdy w grę wchodzi sprawozdawczość i planowanie. Nie dostałam żadnych narzędzi poza listą wystaw i zestawieniem środków na działalność - jak zwykle zbyt skromnych. Czy są jakieś zobowiązania, umowy? Nad finansowymi panowała księgowa, nad merytorycznymi - w sumie nikt, poprzedniczka moja wszystko trzymała w swoich rękach. Gdy już z  grubsza rozpoznałam temat, dowiedziałam się na co nie ma finansowania i właściwie żadnych szans na nie, zaczęłam rozmowy z "kontrahentami". No i pojechałam dzisiaj do Urszuli. Po pierwsze - bo dowiedziałam się, że Ula jest w bardzo złym stanie,  po drugie - ustalić szczegóły.
Tak, Urszula jest w bardzo złym stanie. Nie wstaje, trudno oddycha, zasypia i budzi się na zmianę.
Malutka, drobniutka,  ale buzię ma ładną. Weszłam do jej pokoju, automatycznie wzięłam jej dłoń,   głaskałam. Złapała mnie zachłannie, jakby zawołała "nie pozwól".
Powstrzymałam łzy, zaczęłyśmy rozmawiać, nie wiedziałam co powiedzieć, rozmowa biegła powoli
- umierasz? jesteś gotowa ? boisz się?
- pół na pół
- więc nie spiesz się, jeszcze masz tu coś do zrobienia.  Myślisz, że masz?
- pół na pół.
Dawno nie miałam tak smutnego dnia.

NieUmarłe miejsca - wystawa Dagmary Matusiak

  

Dagmara robi świetne zdjęcia. Ma nieprawdopodobne wyczucie, takt i fotograficzny wdzięk. Ja na technikach fotograficznych się z nie znam, odbieram zdjęcie jako element reportażu albo jako dzieło sztuki 

dzisiaj o samotności będzie

"Kiedyś na przykładzie mojej Tańki pisałam o samotności. Dziś czytam to i sama siebie nie bardzo umiem zrozumieć. Ale jest coś takiego w człowieku, że szuka więzi najgłębszej, opartej na .. na czym? Na głębi zrozumienia ? takim samym postrzeganiu świata ? Nie wiem.
Byłam dzisiaj u WJ, spadkobiercy malarza Wlastimila. Od bardzo długiego czasu usiłuję zrozumieć logikę jego działania. I nie chodzi mi o jednorazową rzecz lecz o coś co zaważyło na całym, bardzo długim życiu. Dlaczego kiedyś, w kwiecie męskiego wieku, zdecydował się na samotność ? Dlaczego, miast wziąć wszystko w swoje ręce, teraz ma pretensje do świata ? Myślę, że dzisiaj może trochę zrozumiałam co chciał mi powiedzieć.  Nie umiał w innym człowieku znaleźć tego co znalazł w malarzu. Tę więź, bliskość, mentalność"
To napisałam jakiś rok temu. Dzisiaj  Wacław Jędrzejczak nie żyje. Zmarł nagle kilkanaście dni temu. Nadal nie umiem odpowiedzieć na pytanie.