piątek, 10 grudnia 2021

Kim jest Martyna

 Nigdy nie wiem, kiedy mnie odwiedzi.Czasem jest to kilka razu z rzędu, czasem raz na jakiś czas, zwykle znika na długie miesiące. Sama łazi po górkach - idzie zawsze, gdy ma na to ochotę. Ma jakieś przedziwne, międzynarodowe znajomości od Australii po Stany. Zresztą chyba długo mieszkała za granicą. Nie wiem.  Z zawodu jest chyba architektem, ale tego też nie jestem pewna. Podobnie jak tego, jaką firmę założyła i prowadzi, podobno z sukcesem. Mówiła mi kiedyś, ale nie bardzo zrozumiałam.

Martyna posługuje się dziwnym językiem. Niby używa polskich słów, ale w jej ustach nabierają jakichś dziwnych znaczeń. Jest bardzo egzaltowana, czasem mam wrażenie, że rozmawiam z nastolatką. 

Poznałam ją, gdy przyszła do mnie do firmy. Nie gadało się łatwo. Kilka dni później zorganizowała wielki sportowy festiwal w mieście, z naszym udziałem.Sama nie wiem, jak to się stało. Kilka lat później zorganizowała u nas dwa spotkania z polskimi himalaistami, ze złotego okresu.  Skąd miała fundusze? Myślę,ze część spraw sfinansowała sama. Zresztą uzależniona jest od himalaistów, choć teraz już patrzy na nich bardziej realnie.

Sama się leczy, bo na coś choruje, ale nie korzysta z lekarzy, leczy się metodami naturalnymi. Ostatnio jej faworytem jest biorezonans.
Dziwna postać. Odwiedziła mnie dzisiaj.