Tak piękne, że aż się chce zapamiętać ten nastrój, wieczorne cykady, poranne kłótnie ptaków, ciepło, zapach.... na długie zimne wieczory. Tzn. teraz jest cudnie, ale upał za dnia o pomstę do nieba wołał. Wczoraj pojechałam na teatry uliczne - teatr Basków - przyjechałam na koniec spektaklu. Na kolejne nie dałam rady czekać, wszystko po mnie spływało, raczej rozpływałam się z gorąca. Pogadałam z Dorotą - z nią się umówiłam - pozytywnie nakręconą spotkaniem z szefem Hiszpanów w BWA. Dorota podejmuje teraz trudne decyzje i oby jej się nie odwidziało. Spotkałam Roberta i spory kawałek Kopańca. Robert załapał się do robienia zdjęć, kiedyś na początku teatrów robił fotograficzne relacje, potem stracił łaski miasta, teraz powrócił w zastępstwie. Ożył po ostatnich nieciekawych chwilach w życiu. Znowu wziął do ręki aparat. Jak człowiek robi to co lubi to promienieje.
Dzisiaj od rana w TVN24 migawki z Kazimierza, finał festiwalu "Dwa brzegi" i IV Kanał Sztuki. Wywiad z grupą "Dziady kazimierskie" .. w ekipie gra syn Waldka Odorowskiego - wypisz wymaluj ojciec. Na Kanał Sztuki nikt z naszych artystów nie pojechał, choć tak usilnie kazimierscy zapraszali. Za to pojechało Zakopane - w postaci Anny Schumacher. Ma być porozumienie między Kazimierzem a Szklarską w sprawie współpracy w zakresie kultury ale obawiam się, że pozostanie tylko na papierze. Chyba, że wynajmiemy autobus, zapakujemy artystów i jeszcze zapłacimy im za udział w kazimierskich imprezach...
spostrzeżenie po powrocie z psiego spaceru: na łąkach lato lipcowe na jest w odcieniach bieli, błękitu i nade wszystko fioletu, lato sierpniowe jest złoto -żółte, słoneczne.
OdpowiedzUsuńnatomiast to co pies dzisiaj mi zrobił.... kąpałam ją w wannie godzinę, nie domyłam.
OdpowiedzUsuń