poniedziałek, 16 września 2013

życie...

Tego to ja nie osiągnę...
Starzenie się to zwycięstwo myśli nad materią.... więc nie myśl o tym zjawisku. Ale qrcze jak nie myśl  skoro zachciało się człowiekowi tańczyć,  ulec rytmowi, a  kończyny poszły w inne strony niż  mózg zamierzył  - stawy sztywne. Anka tańczy hip hop w klubie Mundo,  w niedzielę wróciła nad ranem z łatką "dziewczyna z getta". Ona ma 19 lat ja 55, nasze spojrzenia na świat znacznie się różnią. Czuję się młodo, gdyby nie to cholerne ciało. Nie, nie czuję się młodo, mózg wpływa na ciało a  to mózgowi ruszać się nie chce. I to jest najprawdziwsza starość.  Dziś mnie poniosło. wróciłam z roboty późno, coś tam wrzuciłam na ruszt i porwałam psa na bardzo szybki spacer. Roznosiło mnie nadal więc zabrałam się za naukę zumby. Łatwe acz jak szlag męczące. Po pół godzinie cała mokra padłam na kanapę. Ale jakiego powera mam  !!!  jakbym tak codziennie... ale czy mojej starości będzie się chciało ? Przecież jednak tyle mogę....http://www.youtube.com/watch?v=r7rPI_y0HBE
Brakuje mi przyjaciółek moich. Rozeszłyśmy się, obrosłyśmy w mężczyzn, dzieci, domy, doświadczenia, znajomych, w efekcie życia teraz mało nas łączy. A tak mi brakuje....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz