środa, 2 marca 2016

Droga

Moja droga do pracy. Ze względu na ten widok lubię zimą jeździć do roboty. Przedwiośnie to zdecydowanie najgorszy okres roku. Pogoda ekstremalnie zmienna, aktualnie panuje zima ale jutro już powinna sie rozpłynąć. Nic mi się nie chce, nic mi nie idzie i zupełnie nic mi nie wychodzi - jak już przypadkiem uda mi się za coś wziąć. Ostatnio przestałam pracować popołudniami. Po co ? A nie mogę sobie leniwie gnić na fotelu ? Mogę. I, o dziwo, bez wyrzutów sumienia to robię, całymi popołudniami. Oczywiście jak już wrócę z psiego spaceru. Przeczytałam wszystkie książki domowe i pożyczone. Co polecam ? "Świadek" Roberta Rienta. Bardzo dobrze, lekko pisana, o dość aktualnym problemie: gej urodził się w środowisku świadków Jehowy, początkowo skrajnie praktykujący, potem totalny odwrót. W sumie co za różnica czy u jehowitów czy u katolików ? Religia to religia, pranie mózgu. Autor aktualnie wędruje dookoła świata zaczynając podróż koleją transsyberyjską. Pisze fajnego bloga, też polecam.
Chce mi się pisać, tematów mam huk. Co z tego skoro piszę jak powyżej ? Zastrzelić się. To przedwiośnie..



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz