Kronika
tygodniowa
Doszło do
mnie, że w ramach akcji repolonizacyjnej na Dolnym Śląsku zwrócono się do
znanego naszego malarza, sędziwego już dziś Vlastimila Hofmana (pisownia oryg.)
z propozycją, by zmienił swoje rodowe nazwisko Hofman na inne, o bardziej
polskim brzmieniu. Nie wiem jak będzie sobie poczynał w tej materii Vlastimil
Hofman. Jeśli idzie o mnie - to na miejscu Hofmana nie wahałbym się ani chwili
i natychmiast wniósłbym o zmianę nazwiska na Matejko. Po raz drugi może się okazja
już nie powtórzyć.
W ogóle
pomysł wydaje się być doskonały i zasługuje - moim zdaniem - na jak najszersze zastosowanie.
Jan Nepomucen Miller powinien zmienić nazwisko na Orzeszkowa, a Roman Palester
na Moniuszko. Namawiałem już nawet Sztaudyngera, żeby się zdecydował na podobny
krok, ale to megaloman i nie chce pertraktować poniżej Mickiewicza. Ostatecznie
można by się na to zgodzić, ale co wówczas zostanie dla Tuwima. Z Leopoldem
Staffem pójdzie gładko, po prostu będzie się nazywał Staw.
Gdyby jeszcze
ten i ów mógł zmienić nie tylko nazwisko, ale i talent - to byłoby dopiero pięknie.
Przyznaję, że wówczas - i niech sobie kto co chce myśli - bez zastanowienia
kazałabym sobie wydrukować karty wizytowe: Heinrich Heine. (….)
pisze St. R.
Dobrowolski na łamach „Życia Literackiego”, 03.10.1948 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz