czwartek, 9 lutego 2017

jak nazwisko Hofmana nie spodobalo sie urzędnikom



Kronika tygodniowa
Doszło do mnie, że w ramach akcji repolonizacyjnej na Dolnym Śląsku zwrócono się do znanego naszego malarza, sędziwego już dziś Vlastimila Hofmana (pisownia oryg.) z propozycją, by zmienił swoje rodowe nazwisko Hofman na inne, o bardziej polskim brzmieniu. Nie wiem jak będzie sobie poczynał w tej materii Vlastimil Hofman. Jeśli idzie o mnie - to na miejscu Hofmana nie wahałbym się ani chwili i natychmiast wniósłbym o zmianę nazwiska na Matejko. Po raz drugi może się okazja już nie powtórzyć.

W ogóle pomysł wydaje się być doskonały i zasługuje - moim zdaniem - na jak najszersze zastosowanie. Jan Nepomucen Miller powinien zmienić nazwisko na Orzeszkowa, a Roman Palester na Moniuszko. Namawiałem już nawet Sztaudyngera, żeby się zdecydował na podobny krok, ale to megaloman i nie chce pertraktować poniżej Mickiewicza. Ostatecznie można by się na to zgodzić, ale co wówczas zostanie dla Tuwima. Z Leopoldem Staffem pójdzie gładko, po prostu będzie się nazywał Staw.

Gdyby jeszcze ten i ów mógł zmienić nie tylko nazwisko, ale i talent - to byłoby dopiero pięknie. Przyznaję, że wówczas - i niech sobie kto co chce myśli - bez zastanowienia kazałabym sobie wydrukować karty wizytowe: Heinrich Heine. (….) 
pisze St. R. Dobrowolski na łamach „Życia Literackiego”, 03.10.1948 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz