Na razie to tylko insynuacje i oskarżenia, choć znając naszą rzeczywistość, pewnie tak zostanie. W końcu facet należy do "nietykalnych". Przeczytałam artykuł o Kamilu Durczoku i jestem przekonana o jego zasadności, choć faceta nie znam a cenię za wiedzę. Bo na codzień takie zachowania obserwuję wszędzie. Nie chodzi mi o molestowanie seksualne lecz o mobbing, który - podobnie jak procedury - stał się normą w życiu zawodowym.
Dyrektor działa pod presją z góry, odreagowuje na podległych pracownikach, ci odreagowują niżej. Codziennie pod presją zwolnienia z pracy werbalizowaną z agresywną mocą. Mobbing to nie jednorazowy wyskok, to codzienność, która skutecznie i bardzo wyraziście odbija się nie tylko na psyche.
Obecnie coraz większe grono naukowców jest zdania, że
główną przyczyną wszelkich chorób autoimmunologicznych
jest niewłaściwie funkcjonujący system nerwowy, głównie nadmierny i ciągły stres,
depresja, niechęć do życia itp. Wiadomo, że system obronny jest bardzo
mocno związany z układem nerwowym: "Dowiedziono, że między
układem nerwowym a odpornościowym zachodzi ożywiona wymiana informacji,
i dlatego psychika może oddziaływać na system obronny organizmu"
(„Wzmacnianie Układu Odpornościowego”, s. 218). .
I tak:
- pracownik latami postrzegany jako źródło spokoju, zamknął się w sobie i coraz bardziej nerwowo wypełnia obowiązki,
- dwie dziewczyny w jednym dniu kariery zawodowej postawione pod ścianą - chwilę później zachorowały na nadczynność tarczycy uczytelnioną chorobą Gravesa- Basedowa; od tamtego czasu zero luzu, ciągłe napięcie i skrajna samokontrola,
- wieloletni pracownik od kilku lat leczy nerwicę z napadami lęku, niejednokrotnie wspomagając się psychotropami przed pójściem do pracy,
- młoda stażystka odeszła z pracy przed czasem i od pół roku nie radzi sobie z ciężką depresją (nie radzą sobie również lekarze).
Wyluzować ? Ale jak ?