Dziś, wczoraj, przedwczoraj... czuję się uwięziona. Niewidzialne sznury zaciśnięte na szyi, pozwalające na przeżycie, nie pozwalające na oddech pełną piersią. Uduszę się jeśli nie zaczerpnę więcej powietrza. Może już pora odejść, wycofać się, znaleźć czas by poczuć zapach mokrej trawy ?
Brzydkie stało się życie. Walka o najprostsze, podstawowe rzeczy, poczucie zagrożenia, bezsilność, wręcz niemoc. Cwaniactwo, kombinacje, plecy, autoreklama, odporny na argumenty beton, stołek, kasa, układ.
Istnieje jeszcze takie pojęcie jak honor ?Dobrze zrobiła mi wczorajsza wizyta w innym jakby świecie.
Głowa do góry Bożenko.Dołki się trafiają.
OdpowiedzUsuń