Była u nas Stefania ze swoją nową książką, która już promocje publiczne
przeszła. Ta kobieta niemożliwa jest. Wydała kolejną książkę o szkle,
teraz chyba najważniejszą dla szklarskiej historii sztuki Dolnego
Śląska, bo tyczącą okresu świetności Karkonoszy i regionu w tej
dziedzinie. Chyba jako jedyna przekopała archiwa czeskie, polskie i
niemieckie. Na tej podstawie obala dotychczasowe wyobrażenia o szkle
czeskim i śląskim. Dokumenty wskazują, że szkła dotąd Czechom
przypisywane - u nas powstawały. Przygotowała historie znanych rodów
szklarskich, odnalazła nazwiska nieznanych dotąd mistrzów, pokazała
piękno, jakość, wielkość i różnorodność produkcji na podstawie
cenników, wzorników oraz całej masy innych dokumentów. No po prostu
kawał świetnej roboty. I piękne wydanie. http://www.pressglas-korrespondenz.de/aktuelles/pdf/pk-2014-3w-zelasko-barock-rokoko-hirschberg-2014.pdf Szkoda jeno, że po niemiecku.
Ale może kiedyś muzeum posiadające największą kolekcję szkła w Polsce
pokusi się o polskie wydanie, bo ta książka to kompendium wiedzy na
temat. Zapytałam czy ma tekst polski. Nie, "jakby trzeba było - Tomek przełoży na polski". Tomek Pryll robił jej korektę niemieckich tekstów i chyba część tłumaczeń. Nie wiem bo nie odzywa się ostatnio.
Stefania... bardzo trudna w międzyludzkich kontaktach kobieta,
choć w sumie dusza - człowiek. Wiem, bo pracowałyśmy razem długo i
wiele lat upłynęło zanim jako tako dotarłyśmy się. Jak pisze, jest w
amoku zafiksowana tylko na jednym temacie. Z błyszczącymi oczyma i
rumieńcem na licu mówi o swoich odkryciach, miesza wątki, wrzuca
dygresje, jest na fali. Każda rozmowa na jakikolwiek temat powraca do
szkła. Byłam u niej, gdy pisała i
przygotowywała skład. Cała podłoga dwóch pokoi zasłana wydrukami,
wszędzie notatki, nogi nie ma gdzie postawić, w domu raczej bajzel. A
ona sama - jak nakręcona... Cieszę się, że znam takich ludzi.
Stefania , to kobieta wulkan twórczej energii :). Duzo Jej zawdzięczam, i ciesze sie z Jej nowej książki.
OdpowiedzUsuń