Oto karczma książęca w Miszkowicach, niestety opuszczona i w
postępującej ruinie. Ponoć wcześniej stał tu myśliwski dworek czeskiego
księcia Michała, od którego wieś wzięła nazwę - bo w owym czasie, zdaje
się do 1289 r., tereny do Czechów należały. W jego miejscu w XVI w.
karczmę sądową wzniesiono, zaś w 1774 r. - ten oto budynek przez J.C.
Boenscha został zbudowany. Nie remontowany - niszczeje. W 90 - tych
latach XX w. wichura zawaliła pn.część budynku i tak stoi opustoszały,
malowniczo - dostojny i samotny w lesie. Czemu niszczeje ? Bo w obecnym
stanie prawnym i panującej nam miłościwie ustawie e o ochronie
zabytków - nikogo w tym biednym kraju nie stać na romantyczne fanaberie.
Quies
naturalis est finis natu-ralis motus.... Spoczynek naturalny jest
kresem ruchu naturalnego.. prawda jak tu ... przyjaźnie ? Widok na wieś ze ścieżki cmentarza przy kościele w Opawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz