Nawet nie mogę powiedzieć, że go znałam. W zeszłym roku spędziliśmy razem kilka godzin - opowieści o minionych latach, jego latach. Starszy, nadal szalenie przystojny pan, który podarował nam do zbiorów komplet swoich grafik. Przyjeżdżał tutaj latami, do Hani Korolczuk i Krzysztofa Figielskiego, do Szklarskiej Średniej.
Buddyjska ceremonia odbyła się o godzinie 13-tej w ich domu.
http://www.rp.pl/artykul/9131,705749-Malarz-i-performer-Andrzej-Urbanowicz-nie-zyje.html
OdpowiedzUsuńwiem kto to Andrzej Urbanowicz - bardzo znany i ceniony na Śląsku..,choć z lekka kontrowersyjny.Wielka strata.Kiedy usłyszałam parę dni temu o jego śmierci w pieknym wspomnieniu w radiu Katowice - pomyślałam o Tobie,All.Ze go na pewno znałaś.
OdpowiedzUsuńMio.
Mio, nie mogę u ciebie komentować, nawet po zalogowniu i po podaniu weryfikacji. Nie wchodzi komentarz. Ale zniknęła też Emma pisząc, że coś się dzieje z jej blogiem, może dlatego więc ? M.
OdpowiedzUsuńtez nie moge komentowac u siebie, a u Ciebie tylko anonimowo.Nie znam sie na ustawieniach,nie mam tez czasu w tym siedziec.Mio
OdpowiedzUsuń