Są osoby, które się liczą. Widać ich wszędzie, mają wyrobione zdanie, umieją załatwić, mają znajomości, układy, sprawiają wrażenie, że świat się bez nich zawali a na pewno będzie funkcjonował wadliwie. Są medialni i bardzo dbają o swój wizerunek. Nie mówię, że ich działalność to pozór, jednak więcej wielkiego halo dookoła niż faktycznego działania. Są też osoby, które robią równie wiele a nawet więcej, które z reguły stoją z tyłu, niewielu o nich nie wie, ale gdy ich braknie okazuje się, że właśnie bez nich rzeczywiście się wali. Dzisiaj była u mnie taka osoba, związana z krakowską ASP, artystka, pedagog, tytan pracy. Lubię takie osoby. Bardziej je cenię od tych pierwszych, bo na nich można polegać, wiadomo: ważniejsza jest sprawa niż pierś w orderach czy dobre imię w mediach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz