poniedziałek, 14 czerwca 2010

Rzeźba powinna być związana z przestrzenią społeczną i prowokować...

Czyli eksportowy Zbyszek Frączkiwicz, aktualnie w Gliwicach.

http://www.youtube.com/v/wgwy2Z4IALY
















Świat żelaznych ludzi. Kątem ucha, mimochodem zawsze wiem gdzie są. Monumentalne rzeźby Frączkiewicza zależnie od miejsca zyskują ciągle różny aspekt symboliczny. Cykl wzbogacany o nowe elementy zyskuje nowe, często odmienne znaczenia. Możliwość interpretacji przeogromna. Co lubię.
Najbardziej przemawiająca ( do mnie) prezentacja zdarzyła się na Izerskim Stogu, gdy majestatyczny rząd umięśnionych mężczyzn ze stali (przyjemny widok) tkwił nieruchomo na tle różowego zachodu. Muskularni, silni, niezniszczalni, w nieruchomości swojej bezbronni wobec zmiennego świata. Jak bardzo zniszczalni – wyszło w Gorzowie, gdzie jeden z ustawionych na rynku był zbyt dla miejscowych obrazoburczy i – nazwany Śfinsterem - został odziany w workowe majty a potem porąbany.
Nie będę o nich pisać, bo jest to już spektakularny cykl, opisany na prawo i lewo w prasie, katalogach oraz fachowej literaturze, więc co ja mogę nowego. Na mnie robi wrażenie ciągle.
Żelaznych na co dzień można zobaczyć w kamiennym kręgu koło domu Zbyszka Frączkiewicza w Szklarskiej Porębie na placu parkingowym przy ul. Kilińskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz