Jestem zaskoczona, żeby nie rzec zbulwersowana. Do tej pory znałam kodeks etyki
muzeów ICOMu http://icom.museum/fileadmin/user_upload/pdf/Codes/poland.pdf, którego mi nikt nie narzucał, a który przyjęłam naturalnie wraz z zakresem obowiązków, który tworzy ogólne normy funkcjonowania tak specyficznych placówek
oraz tak specyficznych pracowników jak my. Wydaje mi się, choć może naiwnie, że w moim całym życiu
kieruję się zasadami etycznymi, które wyssałam z mlekiem matki (choć zostałam antyklerykałką, ale tolerancyjną i niewojującą), wydaje mi się,
że zdecydowana większość moich współpracowników, znajomych i przyjaciół działa w oparciu o podobny zestaw norm.
Obraża mnie obowiązek podpisania deklaracji, że będę „przestrzegać ogólnie
przyjętych norm etycznych”. Bo to znaczy, że jestem podejrzana o ich nieprzestrzeganie.
Jakiemuż urzędnikowi to do głowy przyszło i po co ? W kraju, w którym korupcja urzędnicza jest normą (spostrzeżenie w oparciu o codzienne wiadomości TV), gdzie nic nie załatwisz bez układów i pleców, a posiadanie ich staje się powodem dla orderów. Kolejny nikomu nie potrzebny papier ?
Jakiemuż urzędnikowi to do głowy przyszło i po co ? W kraju, w którym korupcja urzędnicza jest normą (spostrzeżenie w oparciu o codzienne wiadomości TV), gdzie nic nie załatwisz bez układów i pleców, a posiadanie ich staje się powodem dla orderów. Kolejny nikomu nie potrzebny papier ?
Kodeks nakłada na mnie obowiązek nie krycia własnego zdania....
A wolałabym ,żeby twórca kodeksu - przeczytawszy definicje - uświadomił sobie że muzeum to instytucja non profit
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńtrafiłam dzis na Twój blog, bardzo ciekawy , piekne zdjęcia....
nie wiem czy znasz ten blog a może cię zainteresuje bo tematyka podobna do twojej
pozdrawiam
naszmateus.blogspot.com/
Obowiązują nas obecnie jako pracowników Muzeum Karkonoskiego dwa różne etyczne kodeksy pracy. Czy to etyczne ?
OdpowiedzUsuń