sobota, 16 października 2010

spojrzeć innymi oczami

Moje miejsce na ziemi.... Pamiętam swoje jazdy do pracy przed 2004 (wtedy zaczęłam). Brudno, ciasno, dziurawo – przejmujące wrażenie. Zaledwie sześć lat , z tego dwa ostatnie naprawdę aktywne i .. ? Jadę szeroką wstążką, gładką jak tafla jeziora w lipcowy poranek, z konturem chodników, uzbrojoną w barwne drogowskazy, znaki drogowe, przemyślane reklamy i czuję pod asfaltem krwioobieg kanalizacji. Ależ !!!! Licentia poetica bo kawałek drogi ( własność starostwa) jest tak dziurawy, że jadę slalomem. Niemniej przy takim uporządkowaniu nawet zieleń karnie podporządkowuje się rygorom drogi.

Tak dużo i tak szybko. UE. Jestem totalnym laikiem w tej kwestii, wiem o deficycie budżetowym, długu krajowym czy zadłużeniu gmin, panicznie boję się euro. Ale też ślepa nie jestem i widzę pozytywów wiele.

UŚMIECHAJ SIĘ LEKKO ALE NIE ZĘBICZNIE !!!!!!

Ps. choć wiem, że najczęściej to tylko ładnie wygląda, z działaniem lub trwałością zdecydowanie gorzej.

Wciągnęła mnie w magisterka dziecka, o środkach unijnych w powiecie. Jestem zbudowana wielowątkowością i aktywnością Związku Gmin Karkonoskich i jego działalnością, jestem też zbudowana działalnością prezydenta JGA, którego – za opinią społeczną – postrzegałam jako nieudacznika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz