Dziewczyny z Muzeum Zabawek, gdzie prezentowana jest wystawa, przygotowały ją świetnie, a wnętrze łatwe nie jest. Wernisaż się chyba udał, ocenić nie umiem, bo pod wpływem emocji.. nawet nie silę się na obiektywizm. No ale potem, jak zwykle, zbieram pretensje artystów. Że ich obrazy nie są odpowiednio wyeksponowane, że nie takie światło, że nie w tym co trzeba miejscu wiszą, że nie tak jak chcieli zabrzmieli w katalogu, że katalog fatalny, itd. itp. Dobrze, że jestem odporna (w miarę). Zróbcie to sami proszę..
Artyści profesjonalni mają pretensje, że towarzyszą im nieprofesjonalni, nieprofesjonalni - że ich olewam. Jasna dupa... Nowy Młyn to środowisko złożone, pokazuję wszystkich bo o całość w stowarzyszeniu chodzi ( którzy zapomnieli, proszę w statut spojrzeć), a krawiec kraje jak mu staje materii..
Artysta to delikatna materia jest, zwłaszcza artysta nieprofesjonalny. Co z tego, że niejednokrotnie w wypowiedzi lepszy, nie ma potwierdzenia swojej wartości w formie dyplomu, więc niepewny jest. Co z tego, że tłumy na wernisażach, że obrazy sprzedają się jak ciepłe bułeczki, napisz człowieku o nim choć ciut krytycznie - załamie się i nic już nie namaluje, w najgorszym wypadku zadrę chować będzie do grobowej deski. Z kolei ten z dyplomem ci powie "za mała jesteś na moją wystawę, nie stać cię.." a potem pretensje ma do świata całego, że się go nie wystawia.
Sam przegląd ? ... zobaczcie wystawa jest do 11 grudnia.