Nie przystoi kobietom nadużywanie słów uważanych za obiegowe ale nic innego nie schodzi mi z języka. Rzucane nerwowo i w pośpiechu, wykrzyczane i trzaśnięciem drzwi zatwierdzone, przeciągane leniwie, literka po literce bo nic innego nie pozostaje jak totalny luz aczkolwiek rozumem wymuszony. Nie klei się nic przez kłody spadające pod nogi ze stron najmniej spodziewanych, do roli wsparcia wyznaczonych. Czasem uskoczyć się nie da. Jak już będę rześką staruszką opiszę to wszystko, by likwidować traumy ...za duże słowo. Sprzątanie koi nerwy, zwłaszcza o czwartej nad ranem.
Niezobowiązująco chodzi mi po głowie trawestacja przysłowia .. kto układami walczy, od układów ginie. Czemu ?
damy radę :)
OdpowiedzUsuń