Za chwilkę będę na rozdrożu - iść czy nie iść na emeryturę. Teraz nie mam czasu na nic, mam tyle spraw zaległych.. marzę o godzinie spokojnego wolnego. Chociaż to wolne to też jest mi po to, by coś co leży odłogiem zrobić. Ale emerytura ? Odstawka ? Nawet jak dorabiać będę (co nieuniknione) to wypadam z obiegu. Hamletowskie pytanie .......
Mio, czy ty jeszcze gdzieś jesteś w tym wirtualnym świecie ?